Za nami pierwsza cześć projektu “Klimatyczna Bytomka”, który Fundacja Zdrowa Rzeka realizuje dla Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii we współpracy ze Śląskim Ogrodem Botanicznym
We wrześniu i październiku 2025 r. przeprowadziliśmy 6 warsztatów edukacyjnych dla mieszkańców w każdym z miast obejmujących dolinę rzeki Bytomki, które poprzedzały nadrzeczne spacery edukacyjne.
Nadrzeczne wędrówki i rozmowy zaczęliśmy w Rudzie Śląskiej, gdzie dolina Bytomki od stawu Franiol do Stawu Niemieckiego postrzegana bywa jako „puste miejsce między miastami”, gdyż dominują tu zagajniki, trzcinowiska, łąki i pola. Przeszliśmy Żabie Doły w Chorzowie gdzie stawy, trzcinowiska, nadbrzeżne zadrzewienia i skarpy tworzą miejsce życia dla ponad stu gatunków ptaków – zarówno lęgowych, jak i migrujących. W Świętochłowicach spacerowaliśmy doliną Lipinki – lewobrzeżnego dopływu Bytomki – gdzie od lat 20. aż do połowy lat 70. ubiegłego stulecia był to teren postępujących zapadlisk górniczych, sukcesywnie nadsypywanych odpadami hutniczymi i górniczymi. Dziś jest to, dzięki spontanicznej sukcesji roślinności, zielony, szeroki korytarz pełen życia.
Jeszcze niedawno była tu pustka i gołe skarpy, a teraz człowiek słyszy ptaki i czuje zapach lasu i
traw. Bytomka naprawdę odżywa – mówi jedna z zaskoczonych mieszkanek.
W Zabrzu poznaliśmy odcinek doliny Bytomki ciągnący się wzdłuż granicy z Rudą Śląską od ulicy Trębackiej aż po staw Sikora gdzie w otwartym krajobrazie można odnaleźć pozostałości po epoce przemysłowej, a obok nich nowe rozwiązania hydrotechniczne, tereny zieleni urządzonej, jak i miejsca odzyskane przez dziką przyrodę. Wędrówka wzdłuż Bytomki w Bytomiu to niepowtarzalny klimat. Obok hałd i familoków Kolonii Zgorzelec, powstających pól golfowych można usłyszeć śpiew ptaków i szum wody. Dolina, niegdyś zniszczona przez przemysł, dziś staje się miejscem odkrywania przyrody i obserwowania, jak rzeka krok po kroku odzyskuje swoje naturalne oblicze.
Cykl spotkań z rzeką zakończyliśmy spacerując wzdłuż Bytomki w Gliwicach, gdzie można doświadczyć jak przyroda krok po kroku wraca nawet tam, gdzie wydawało się, że nie ma już dla niej miejsca. Tu rzeka nie jest tylko „kanałem technicznym”, ale opowieścią o przemianie – od szarości do zieleni – zasługującą na ponowne odkrycie.
Dolina Bytomki to nie tylko schronienie dla zwierząt, ale też miejsce odpoczynku dla ludzi – niezależnie od tego, czy jesteś zapalonym ornitologiem, rowerzystą, czy po prostu szukasz zieleni i spokoju.
To również ważna lekcja ekologii – dowód na to, że zniszczone tereny nie muszą być skazane na
zapomnienie. Dobrze zaplanowana ochrona, ale i szacunek do sił przyrody mogą sprawić, że
przemysłowe pustkowia zmienią się w perły miejskiej przyrody – podkreśla dr Leszek Trząski, który przeprowadził spacery i jest głównym autorem projektowanej broszury.
Zebrane doświadczenia i obserwacje z warsztatów, głosy i potrzeby mieszkańców, doświadczenie terenowe naszego Partnera i wiedza specjalistyczna naszych zespołów przełoży się na kształt aktualnie opracowywanej broszury edukacyjnej. Opracowujemy ją z myślą o tym aby zachęcić mieszkańców Metropolii do poznawania niewidzialnych rzek takich jak Bytomka a decydentom, włodarzom miast wskazać kierunkowe działania, które mogą z Bytomki uczynić nie tylko bardziej funkcjonalną (zdrowszą) rzekę, ale też mogą wykorzystać ją jako potencjał do rozwoju turystyki i rekreacji w harmonii z naturą i budowa tożsamości lokalnej.
Śląsk jest jak te polskie rzeki – przez dekady korzystano z ich cennych zasobów, a teraz wymagają
zaopiekowania.




